Lata przekonywania władz w sprawie portu

Od siedmiu bodaj lat bezskutecznie usiłuję wytłumaczyć tutajszym władzom iż tolerując obecną sytuację w porcie lotniczym (pasywny zarząd bez żadnej koncepcji rozwoju, od wielu lat stagnacja na rynku) powodują pogłębianie się cywilizacyjnej zapaści tego regionu. W innym regionie po prosatu dogadanoby się i wreszcie wykorzystanoby ta infrastrukturę, natomiast u nas od lat trwa pat, a port nie ma podstawowego wyposażenia jak np. ILS. My mamy ogromą szansę- bliskość Berlina który nie ma portu tanich linii. My tej szansy nie wykorzystujemy.


Nasz port w opinii zachodnioeuropejskich konsultantów z ITS powinien nastawić się na obsługę tanich linii dla Wielkopolski, Berlina. Stworzonoby tysiące miejsc pracy. Od lat ten gigantyczny rynek przechodzi nam koło nosa, a w porcie nie dzieje się nic. Jest to przykre, że w regionie tak ubogim brakuje osób potrafiących doprowadzić do zmian tej sytuacji.

Od siedmiu lat bezowocnie apeluję o lepsze wykorzystanie przygranicznego portu na Ziemi Lubuskiej do obsługi tanich linii i podkradania pasażerów z portów Berlina. Jestem z wykształcenia ekonomistą transportu, od lat doradzam samorządom i znam ten rynek.


Takie tanie porty działąją wokół wszystkich większych aglomeracji Europy, ale jeszcze nie ma ani jednego wokół Berlina. U nas jest port który mógłby obsługiwać takie linie, tylko że należał latami do dwóch fatalnie zarządzanych państwowych molochów, które od lat są jak psy ogrodnika. Popatrzmy na to co dzieje się z Polskimi Portami Lotniczymi i Agencją Mienia Wojskowego- dwie państwowe firmy, latami posiadały tytuł własności do portu lotniczego w Zielonej Górze, ale nic z nim nie robiły.


Nie chciały go przekazać innym podmiotom (było kilku chętnych kupców), nie wystawiały go też na sprzedaż, ani też nie inwestowały ani złotówki, wobec czego ten port jest bezsensem nie mogącym przyjmować samolotów większości linii. Ostatnio dowiedziałem się że port w Berlinie obsługuje milion polskich pasażerów rocznie z terenów pogranicza. Ja chcę coś zupełnie przeciwnego- żebyśmy to my w Polsce obsługiwali niemieckich pasażerów.

Tyle politycy mówią o patriotyzmie, polskiej gospodarce, a efektem jak na razie jest to że aby skorzystać z portu lotniczego trzeba jechać do Berlina. A przecież powinno być odwrotnie, u nas są  niższe koszty pracy. Z regionu uciekają pieniądze, z samych opłat lotniczych jest to kilkadziesiąt mln PLN rocznie! Ten port trzeba jak najszybciej wystawić na sprzedaż. Przecież mowa o tej sprawie jest od ładnych paru lat i nic, absolutnie nic nie zrobiono. 

Komentarze